Na Facebooku natrafiłam na świetne obrazy, których bohaterem jest kot .
No dobrze nie tylko, ale w znacznej większości:)))
Nie umiem zdecydować, który bardziej mnie zachwyca,wszystkie są wyjątkowe,mają w sobie tyle ciepła.Tylko ktoś bardzo wrażliwy, kto przebywa z kotami,a ma przy tym prawdziwy talent, może nakreślić nam tak dokładnie kota w całej jego urodzie.
Tym patrzącym na koty z miłością jest Raphaël Vavasseur TU klikamy jak chcemy więcej info.
Raphaël Vavasseur ma trzy koty :Kitcha 13 letnia szylkretowa kotka,kocurka Doudou 11 letniego,synka Kitcha,oraz znalezioną w jego ogrodzie 7 letnią Cocotte.
To modele,dzięki nim powstają przepiękne obrazy,pełne ciepła,miłości i szczypty tego czegoś co posiada tylko osoba, która kocha koty.
Cały wywiad z Raphaël Vavasseur możecie przeczytać TU,dowiecie się wszystkiego o inspiracji podczas malowania.
Człowiek i jego relacje z kotami też się pojawiają na obrazach
Ciekawa jestem czy macie swoje ulubione obrazy,których bohaterem jest kot?
Polubiłam tego młodego i wrażliwego artystę.
Pozdrawiam Wszystkich, którzy jeszcze chcą do mnie zaglądać :D
Po konsultacji z weterynarzem,podjęłam decyzję by przestawić moje koty tylko na suchą karmę.
W tym celu zakupiłam cały duży worek Royal..... -12 kg i obserwowałam jak moje koty oswajają się z nową karmą i brakiem mokrej karmy.
Karma Royal ....(to nie jest reklama produktu,więc nie podaję pełnej nazwy)zdecydowanie posmakowała moim koteczkom,zajadają się na okrągło,prawie wszystkie oswoiły się z tą zmianą.
Tylko Agres próbuje wymusić coś miękkiego,a ma pomysły żeby się doprosić chociaż kawałeczek.
Żeby dopiąć swego Agres próbuje pozbawić mnie pionu,wchodząc namiętnie pomiędzy nogi,jak przechodzę nieopodal,co skutkuje zachwianiem równowagi,czasami wymknie się jakiś o rzesz ty...
Jak to nie pomaga,a widzi że siedzę np.przy kompie,mizia mnie swoim cudnym czarnym łebkiem,mruczy i czeka,brak reakcji z mojej strony skutkuje zaczepką pazurkiem,na początku delikatnie,z czasem wbija pazurek mocniej i miałkoli jakby to jego bolało,a nie mnie.
Jestem za miękka,czasami ulegam i podaję mu smakołyk z puszeczki,a co za tym idzie i pozostałym kociakom ,ale staram się robić to w ostateczności.
Z mojej obserwacji po miesiącu wynika że:
1.inwestując w lepszą karmę suchą obniżyłam koszty utrzymania mojej gromadki.
2.zdecydowanie poprawił się oddech kociaków,
3.karma dostarcza organizmowi potrzebne witaminy,co widać w pięknie lśniącej sierści
4.Koniec z wiecznie brudną ścianą,bo koteczki rzucały sobie mokrą karmą,a ja jako główna sprzątająca latałam ze ścierką i zgrzytałam zębami :)))
5. kotki chętnie popijają wodę,bo sucha karma je do tego zmusza
Koteczki rozsmakowały się w lepszej karmie i na zwykłe karmy suche nie chcą patrzeć,ale jak trzeba to trzeba,na kolejny miesiąc zamówię Purinę,porównam która karma jest chętniej jedzona i przy takiej zostanę.
Mokra karma będzie się pojawiać jako smakołyk,od czasu do czasu.