Od jakiegoś czasu w moich zmaganiach z biżuterią wszelaką bierze udział Agres.
Z ciekawością na jaką może sobie pozwolić tylko kot, cierpliwie przygląda się co tak zawzięcie robię choć w tym czasie powinnam się przecież zajmować nim i tylko nim.
Jak to bywa z naszymi milusińskimi,cierpliwość jest okazywana do czasu,sami zobaczcie.
Agres okazał się wspaniałym testerem moich biżutek,które nie ucierpiały podczas bliskiego spotkania z jego pazurkami.
Pozdrawiam Was moi mili i do następnego razu.
Teraz wiecie dlaczego rzadziej spotykam się z Wami na tej stronie,świat biżuterii pochłonął mnie bez reszty,jednak nie zapominam o Was i w wolnej chwili zaglądam na Wasze blogi, by zobaczyć co ciekawego dzieje się u Was.
Pozdrawiam cieplutko.
Nie boisz sie, ze ktorys kot pozre jakis koralik i mu zaszkodzi?
OdpowiedzUsuńAniu to co pokazałam to finał mojej pracy,wykorzystałam Agreska podczas zdjęć.Skoro już wszedł na stół (Moje koty wiedzą, że na stole się nie siedzi,przynajmniej jak jestem w domu. Inna sprawa to jak mnie nie ma :)))
UsuńTak żeby uspokoić Ciebie Aniu i pozostałe dziewczyny ,które obawiają się o bezpieczeństwo moich kotów,zapewniam,że podczas mojej pracy twórczej :) wszystko jest pod kontrolą,jak coś spadnie,to zostaje od razu podniesione,by właśnie nie narazić kociaków na niebezpieczeństwo połknięcia czegoś.
Dziękuję za troskę i pozdrawiam wiosennie.
Kontrola jakości pierwszorzędna :)
OdpowiedzUsuńjejku, mam nadzieję, że ta kocia zabawa jest pod kontrolą?
OdpowiedzUsuńTrochę niebezpieczna zabawa , ale jak pod kontrolą to ok. :)
OdpowiedzUsuń:) no tak widzę że masz wspólnika , ojców sukcesów jest wielu :) Pozdrawiam wieczorowo ..
OdpowiedzUsuńWow jaki on przystojny :-)
OdpowiedzUsuńGłaski dla czarnuszka , dużo głasków...
koty są doskonałymi pomocnikami :)
OdpowiedzUsuńPiękny pomocnik :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe i troskliwe komentarze,bezpieczeństwo naszych milusińskich zawsze jest na pierwszym miejscu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.