niedziela, 12 maja 2013

Rady dla początkującego kociarza?

Do napisania tego postu skłonił mnie wpis w komentarzach w moim poprzednim poście.

  Dostałam pytanie od Kvindeibyen z Miszmaszowej Krainy:
Mam od 3 dni małą kotkę..jakieś rady co zrobić z rozbrykanym kociakiem??? jakie zabawki? itp
jest słodka..

Co zrobić z rozbrykanym kociakiem?
Jak zmęczyć kota by nie miał ochoty na niszczenie mebli?
Jakie zabawki kupne i z pomysłów własnych pomogą w wychowaniu nowego domownika?
 Zanim mały tygrysek wyrośnie na dużego tygrysa musimy mu poświęcić cały swój czas


 Zacznę od moich doświadczeń z kotami w domu,a potem proszę Was moi mili byście dorzucili swoje w komentarzach,tak by Kvindeibyen mogła wykorzystać je budując wspaniałą więź z nowym członkiem jej rodziny,cudną rudą koteczką.
 Moje pierwsze spotkanie z kotem w domu nie było zachwycające,ponieważ Agres zachowywał się zupełnie inaczej niż psy które były przed nim w domu.Tak więc moje zerowe doświadczenia z kotami bardzo mnie na początku stresowały.Postawiłam na los i jak to się mówi co będzie,to będzie:)Wspominałam o tym w poście trudne początki.
Kiedy już kotek zagości w naszym domu musimy nawiązać z nim więź,niestety to kot ją nawiązuje,a nie my,jak on nie chce to nici z miziania i tulania.

 Po nawiązaniu tzw.nici sympatii z naszym milusińskim,dobrze jest poświęcić mu całą uwagę,tak jak dziecku.Te bystre stworzenia doskonale potrafią owinąć sobie człowieka wokół kociego pazurka.
Kiedy kot wie, gdzie ma załatwiać swoje potrzeby,gdzie są jego ulubione miseczki,dobrze jest zaopatrzyć się w zabawki dla pupila.
Nie muszą to być kupione w sklepie,można zrobić je samemu,wykorzystując kartony,sznurki ,czy linki.Koty świetnie się bawią w kartonowych pudełkach,jedyna wada,że nie starczają na długo,jak pazurki pójdą w ruch.
Mój Agres lubił chować się w szeleszczące reklamówki(pod kontrolą),wskakiwał do wiaderka i był bardzo zadowolony jak go się nosiło,z upodobaniem niszczył kartony,albo się tam chował.Bardzo lubił bawić się piłeczkami ze sznurka,te kupne mają w środku grzechoczący element,gdy się toczy wydaje dźwięk.

Podobało mu się jak  sznurkowa piłka przywiązana była np.do klamki,wtedy ją zawzięcie atakował,oczywiście ciągnięcie sznurka z brzęczącą zabawką na końcu,po podłodze to doskonały sposób na kocie polowanie.Przez zabawę kociak rozwija swoje instynkty.
My też na tym zyskujemy ćwicząc swoje odruchy,bo jak wiadomo kocie pazurki są ostre,jak na czas nie cofniesz ręki,jesteś podrapany.
Och pamiętam jak wyglądały moje ręce,na pierwszy rzut oka widać było, że kota mam w domu:)Tak więc jeśli chodzi o zabawki to Twój kot decyduje czym się chce bawić.
 Gdy pojawia się kotek w domu musimy wiedzieć że roślinki będą zagrożone,ale i niektóre mogą stanowić zagrożenie dla niego.

Niektóre nietrujące rośliny domowe
Araukaria
Kaktus bożonarodzeniowy
Begonia
Krasnokwiat
Dalia
Męczennica
Figowiec sprężysty
Palmy
Fikus
Paprocie
Fiołek afrykański
Peperamia
Geranium
Sansewieria
Gipsówka
Trzykrotka
Hibiscus
Winobluszcz

 Ja pozbyłam się z domu wszystkich bluszczy-Hedery,ponieważ koty mają tą brzydką przypadłość,że próbują zieleniny,lepiej się zaopatrzyć w kocimiętkę lub sprawdzić które rośliny mogą być w domu gdy jest zwierzak,lub dziecko:)Powyżej znajduje się tabelka którą znalazłam na stronie
http://www.mvet.pl/023--ZJADANIE-NIEWLASCIWYCH-RZECZY/
Tu również można poczytać o dręczących pytaniach właścicieli  kotów i psów.


 Dobrze jest zaopatrzyć się w drapak dla kota,w celu uniknięcia dewastacji mebli.Również w tym przypadku wszystko zależy od indywidualnych upodobań naszego pupilka.Dopóki w moim domu nie pojawiła się Kicia ze swoją gromadką,nie miałam problemów z niszczeniem mebli przez koty(były już wtedy 2),wszystko się zmieniło gdy pojawiły się kolejne kociaki.
 Obok widać drapak zrobiony własnym sumptem,który spełnia swoją rolę,Agres świetnie prezentuje do czego to coś służy.Przy jednym kocie mogą być małe drapaki ,ale na długo nie starczają.Jeśli chcesz zachęcić kota do korzystania z drapaka,to potraktuj drapak kocimiętką,lub kropelką waleriany.Koty uwielbiają walerianę,będą kojarzyć drapak z miłym doznaniem,a tym samym korzystać z niego(sprawdzone na swoich)

 Na pewno, gdy wkracza do naszego domu kot,musimy brać pod uwagę pewne zniszczenia,oczywiście to zależy od kota.
Kicia i Mania nie lubią rolet zasłoniętych,więc zawsze próbują je odsłaniać,Kapsel ,Czesia i Frania kiedy śpią na oknie trzymają się pazurami za ramę okna,w rezultacie są totalnie zniszczone dopiero co wymienione okna.Drewniane ściany(których nie lubię )również nie przypadły do gustu kotom,więc kiedy nie widzę próbują swoich zdolności artystycznych i wydrapują ile mogą.

Generalnie wszystko można wypracować,koty rozumne choć uparte stworzenia mają jedną "wadę", gdy już wybiorą i zaakceptują swojego człowieka kochają go miłością własną.Z całej mojej gromadki Agres jest tym kotem który ufa nam bezgranicznie,wie że z naszej strony nic mu nie grozi.

Pewnie można by było napisać więcej ,bo temat obszerny i na pewno coś umknęło.
Liczę na Wasze doświadczenia z małymi kotami i wspomnienia jak poradziliście sobie z pojawiającymi się problemami.Sugestie  i pomysły na rozbrykane kocię mile widziane w komentarzu

 Zdjęcia pochodzą z internetu i ze zbiorów własnych

Miłych chwil życzę Wszystkim

13 komentarzy:

  1. Małe kociaki są takie urocze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądry post! Mam nadzieję, że ktoś skorzysta:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne kompendium :) Pamiętam, jak mój Gucio był mały, to problemem było, gdy kładliśmy się spać i gasło światło :) Wówczas drań rozpoczynał harce! Znaleźliśmy rozwiązanie - solidna dawka zabawy przed snem dla Gustawa - najlepiej sprawdzał się laserek lub foliowa torebka zaczepiona na sznurku. Maluch ganiał, ganiał aż w końcu padał i zasypiał. A my razem z nim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak właśnie z moją małą urwiską robię...15 minut zabawy i o wiele więcej spania na razie..jak to mały kotek ..właśnie przytulona do moich pleców mruczy...poszukam laserka!!

      Usuń
  4. Mały kot w domu to rozkosz, ale i obowiązek. Ja przy pierwszym kocie popełniłam mnóstwo błędów, ale kobiety przy pierwszym dziecku podobno też tak mają. Nie należy wstydzić się pytać bardziej doświadczonych. Najważniejsze to dużo się bawić z kotem, w ten sposób nawiązuje się więź. Jak wychodzimy do pracy należy pochować sznurkowe zabawki. Ważne jest dobre jedzonko, najlepiej gotowa karma, która jest zbilansowana. Mój wet mówi, że karma, która kosztuje mniej niż 10zł za kg nie może zawierać za dużo mięsa. Ale to też nie musi być karma z tych najdroższych, każdy karmi tak jak go stać. Ważne, żeby małemu kotu podawać juniora, jest bogatszy w białko i witaminy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja "bąbelka" nie chce jeść kurczaka..oczywiście z puszki dobrej firmy i "juniorek" a ona nie ruszy i już!!! taki charakterek, ha,ha a dopiero ma 7 tyg.
      Pozdrawiam i wszelkie uwagi co do maluchów kocich chętnie przyjmę

      Usuń
  5. Najlepiej jak małe tygrysy są dwa,
    to dopiero jest na co patrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też mam dwa kociaki, parka.. pogrom w mieszkaniu ale przynajmniej nie jest nudno:) ciągle zabawa:D No na laser to od razu reagują, chyba jak wszystkie kociaki:P Udany blog. tylko gratulować, jakby ktoś miał ochotę zapraszam do mnie;p dopiero zaczynam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to mam szczęście jakieś niebywałe, wprost nie do uwierzenia. Wzięłam mojego kotka, kiedy miał pół roku. Do tego czasu przebywał u kuzynki z kocicą i ... wnusią kuzynki mającą roczek.To co to małe dziecko wyprawiało z kociakiem było dla mnie szokiem. Malutka ciągnęła go za łebek, za ogon, za co mogła po prostu a kot - taki mały - nic na to (?)Gdybym tego nie widziała, to nikomu nie uwierzyłabym. Kuzynka uprosiła nas, żebyśmy małego kotka wzięli, bo nikt go nie chciał. Ulitowaliśmy się oczywiście nad kuzynką, nie nad kotkiem, ha,ha...
    Efekt?
    Teo nigdy nas nie podrapał i nie gryzł.
    Kwiatkom nie przepuścił - nie mam żadnego w zasięgu kota.
    Na wersalki, kanapy musiałam położyć narzuty i koce.
    Poza tym jest jest OK.
    W lipcu skończy 3 lata.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Stworzyłaś Gosiu świetny poradnik :) po moich doświadczeniach twierdzę że zniszczeń się nie uniknie , chyba że może komuś trafi się kocię niezwykle spokojne :) niemniej korzyści są niewspółmierne :) ze zniszczeniami , a zwierzęta dają dużo radości i miłości...Serdeczności na miły wieczór ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wszystkim, którzy dopisali swoje rady dla początkującego Kociarza,myślę że wiele z tych rad znajdzie się w domu, w którym zagościło kocie szczęście:)
    Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły to proszę pisać.
    Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i miłego dnia życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę późno, ale też się dopiszę, na pewno z Twojego tematu ktoś dużo skorzysta :)
    Ja mam dwie kicie od około 4 lat już i prawdą jest, że w dwa lepiej się chowają. Moje to siostry z jednego miotu. Dwa dorastające koty uczą się na sobie granicy miedzy zabawą a sprawianiem bólu, co za tym idzie, jeszcze nigdy żadna mnie celowo nie podrapała ani nie ugryzła. W zabawie się zdarzyło drapnięcie, ale nieumyślnie :)
    Z kotem nic na siłę, jak nie chce to nie przyjdzie. Zabawą, pieszczotą, dobrym jedzeniem i szacunkiem dla jego indywidualności zdobędzie się kocie serce i miłość. Nie wiem jak wasze koty, ale moje są od początku bardzo czyste same z siebie - tylko kuwetka. Nie daj boże jak piaseczek już jest lekko nieświeży, raban, rwetes i marudzenie murowane :) Co ciekawe, wzięte były z podwórka, kotka nie uczyła kuwetki.
    kotu trzeba zaufać a odwdzięczy się tym samym :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu zaglądacie:)))