Uwielbiam koty-dlaczego? 1. Bo są, 2.bo niosą radość każdego dnia, 3.bo z nimi nigdy nie jest nudno..... Tak można by wymieniać w nieskończoność
niedziela, 5 maja 2013
Z obserwacji własnej...
Nie będę za wiele opisywać.
Pokażę Wam to co się dzieje za moim oknem...
W nocy moje koty urządzają sobie kocie przyjęcia.
Ostatnio gościł rudzielec piękny
W ciągu dnia podziwiam wiosnę..
Namierzyłam gniazdo sroki,widzicie ją wśród gałęzi?
Generalnie byczymy się wszyscy bo to długi weekend,który niestety już się kończy...
Tak się rozleniwiłam, że zapomniałam o scrapkach w sepii i dopiero w nocy wysyłałam je do ,LEONKA
pierwszą już widzieliście,druga jest nowa,ale sepia to nie mój kolor,generalnie nie lubię postarzania zdjęć i nie tylko:)
Wystarczy że sama jestem stara:)))
Pozdrawiam wszystkich odpoczywających i pracujących:)))
Łapcie miłe chwile...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
My mielismy calkiem normalny, dwudniowy weekend, wiec tym bardziej zal, ze dobiega konca :(
OdpowiedzUsuńPantero różowa,hmm co za nowy styl...
UsuńNie martw się już w piątek zacznie się następny :)))
Kociaki wychodzące ... spacerkują gdzie chcą , podziwiają wiosnę , zapoznają się z sąsiadami .... faaajnie.
OdpowiedzUsuńU mnie pod blokiem dziś chyba się tłukły dwa kocury o terytorium /dzikie albo wychodzące/ darli się niemiłosiernie.
Chyba ich ktos uspokoił albo zabrał swojego kota do domu ... bo po PÓŁ godzinie zrobił się spokój ...
Koty wychodzące są w pewnym sensie szczęśliwe,ale i narażone na niebezpieczeństwo,niestety coś za coś.
UsuńŚpiewające koty to w mojej okolicy norma,a i moje niewychodzące potrafią śpiewać swoje tęskne pieśni pod drzwiami:)
Pozdrawiam
My też się byczymy ile wlezie :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :)
Czasami lenistwo jest wskazane:)))cisza, spokój i nic nie robienie,błogość wszechogarniająca:)
UsuńU mnie za oknem też pomieszkuje sroka...a jaka szkoda, że weekend się kończy;(
OdpowiedzUsuńGosiu zawsze można przedłużyć weekend,prawda?:)))
UsuńBędziesz mogła poobserwować małe sroczki - super ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem Aniu czy jak przyroda bardziej wybuchnie to będzie widoczne gniazdo,pewnie liście zasłonią,ale i tak się cieszę że miałam swoje 5 minut by podejrzeć panią srokę,a może pana ?:)))
Usuńfajna fota... co to oczy tylko widać !
OdpowiedzUsuńu mnie chodzi czasami biało-czarny kotek... niestety najstarszy Nero nie pozwala mu siedzieć u nas...
szkoda, że wolne się kończy
Te oczy Asiu to rudaska w nocy wyglądają jak latarnia:)
UsuńMoja Kicia też decyduje kogo przyjąć w gościnę,a komu pogonić kota:)))
Piękne zdjęcia, uwielbiam fotki z kotkami na tle wiosny!...
OdpowiedzUsuń... i piękne scrapki.
Dziękuję :)
UsuńGenialna kocia seria bardzo mi się podobają Twoje kociambry :) a rudzik jest śliczny chyba chce dołączyć do rodziny :)
OdpowiedzUsuńZe starością to dobre ubawiło mnie Ty i stara pośmiać się dobra rzecz :)Sepia bardzo udana uwielbiam prace w stylu vintage .
Pozdrawiam Gosiu słonecznie :)dziś wreszcie świeciło :)..
Gosiu nie tak szybko z tym dołączaniem,chociaż rudzielec jest śliczny.
UsuńWiesz czasami czuję się starzej niż mam w dowodzie,uff muszę pojęczeć trochę:)))
Buziaki:)
byczenia nigdy za wiele :) widzę, że i kociaki się pobyczyły po swojemu, czujnie zwiedzając terytorium :)
OdpowiedzUsuńO tak pobyczyć się dobrze:)koty wychodzące mają tą przewagę nad innymi, że czują wiatr w futrze i to im pasuje:)
UsuńScrapki bardzo ładne :). Wiosna w ogrodzie i wśród kotów również :D.
OdpowiedzUsuńDziękuję Abi:)
UsuńJakie towarzyskie te Twoje kociaki?
OdpowiedzUsuńSrokę wypatrzyć jest dość trudno - gratuluję!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu wszystkie koty do domu przyprowadza Kicia,ona ma talent do tego.
UsuńSroka jakby sama chciała być namierzona,bo ciągle siada na lampie jakby zaznaczając tu jestem. Późna wiosna i powolne rozkwitanie przyrody sprawiają że jeszcze widać gniazda wśród drzew.
Pozdrawiam słonecznie:)
śliczne to przedostatnie zdjęcie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Dziękuję Filiżanko:)pozdrawiam cieplutko
UsuńWitam i miłego dzionka życzę
OdpowiedzUsuńMam od 3 dni małą kotkę..jakieś rady co zrobić z rozbrykanym kociakiem??? jakie zabawki? itp
jest słodka..
Super że w końcu masz swoją rudaskę.Powiem szczerze początki bywają trudne.
UsuńZ własnych doświadczeń?:)ruchliwość tych małych istot jest zdumiewająca.Kociaki lubią bawić się wszystkim od zwykłego sznurka do zabawek kupionych w sklepie.Często wiązałam sznurki,lub gumki na klamkach,na ich końcu były doszyte małe piłeczki.Świetnie się wszystkie bawiły jak ciągnęło się po podłodze linkę na końcu której był zrobiony supeł i pędzelek.Piłki,kulki papierowe,tylko nie z wełny,chociaż kocięta też je lubią ,ale mogą być dla nich niebezpieczne.Generalnie musisz obserwować kotkę,co sprawia jej przyjemność.
Mój pierwszy kocurek miał niespożytą energię,lubił targać pazurkami pudełka kartonowe,gdy to odkryliśmy zawsze miał jakieś do psucia.
Drapaki też się przydają,żeby kotek chętniej do niego podchodził i pazurki zdzierał pokropić można kocimiętką,lub tak jak ja to robię do dziś walerianą,dosłownie 2 krople robią z kota słodziaka.
Generalnie wszystko się opiera na próbach i obserwacji,każdy kot jest inny,jeden niszczy drapiąc np.łóżko drugi tego nie robi.Do momentu pojawienia się Kici ze swoją gromadką moje koty nic nie zniszczyły,a te niestety nadrobiły zaległości w rekordowym tempie.
Słodkie kociaki :) jakie otwarte na świat :))
OdpowiedzUsuń