kiedy pada śnieg,za oknem robi się biało,sikorki domagają się jedzonka,a kotki mają darmową rozrywkę.Przepychają się na parapecie by lepiej widzieć te kolorowe ptaszęta i wydają z siebie świetne odgłosy.Jest w nich tyle żalu i tęsknoty za niespełnionym polowaniem,że czasami robi mi się ich żal.Prawdą jest, że w domu pukają się w czoło,biadolą że stresuję kociaczki,tak demonstracyjnie dokarmiając sikoreczki.
zaprzyjaźniony kos,który nie gardzi jabłkiem i nasionami
Agres w punkcie obserwacyjnym :)
Zakupiłam woreczek nasion słonecznika i dosypuję do karmników,które sama wykonałam z puszek po kocim jedzonku.
Chwilo trwaj............koty mogą się przyglądać fruwającym sikorkom bez końca,
I tak bez konca...;-)
OdpowiedzUsuńMoje sikory zhardzialy i w ogole nie przylatuka do zarcia, ktore im wystawilam. :(
OdpowiedzUsuńtaki koci telewizor... hihi
OdpowiedzUsuńTeż lubię jak moja Figa siedzi w oknie, wydaje charakterystyczne dźwięki, jakby mówiła do wróbli za oknem. Pozdrawiam Cię Małgosiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńhahaha dałaś swoim kotom darmową TV :)
OdpowiedzUsuńteż tak mam - mieszkam na parterze i dokarmiam ptaki a moje kocurki tylko wzdychają na parapecie :):)